1 - 2 - 3 -
4 - 5 - 6 -
7 - 8 - 9
II
- Ostrożnie, pomału... Pod głowę... Niech któryś podtrzyma mu głowę!
- Tu, tu, na wóz! - Bogowie, wykrwawi się... Panie Yurga, krew ciecze przez opatrunek... - Nie gadać! Jazda, poganiaj, Pokwit, żywo! Okryj go kożuchem, Vell, nie widzisz, jak dygoce? - Może wlać mu trochę gorzałki do gęby? - Nieprzytomnemu? Iście zdumiałeś, Vell. Ale gorzałkę daj, mus mi się napić... Wy psy, oczajdusze, podłe tchórze! Żeby tak zwiać, żeby ostawić samego! - Panie Yurga! On coś mówi! - Co? Co mówi? - Eee, coś niewyraźnie... Jakby imię czyjeś... - Jakie? - Yennefer... ![]() ![]() ![]() |